niedziela, 7 października 2018

Lipiec po raz trzeci

Czas jak zwykle leci na łeb na szyje jak szalony. Plany planami a zawsze wychodzi inaczej niż sobie zaplanujemy, a przynajmniej u mnie. Od jakiegoś czasu mam post lalkowy i musze przyznać, że wychodzi mi on na dobre. Czasami trzeba odpocząć od lalek i teraz mam właśnie ten okres. Ale mimo to chce wstawić zdjęcia z wakacji, które jeszcze na bloga nie dotarły.
Zauważyłam, że rzadko wstawiam posty, ledwo radze sobie z jednym blogiem a moja koleżanka ma aż 4 i doskonale ogarnia wszystkie i bardzo ją za to podziwiam. :)




Komu jeżyna?





























Romans kwitnie
Do następnego wpisu :)